Jest w jego płótnach ludzka głębia, płynąca nie tylko z bystrej obserwacji, ale z pewnego rodzaju braterskiej tkliwości, jakiejś dobroci jasnowidza, dzięki czemu artysta widzi ponadczasowo, chwyta charakter i utrwala to, co wieczne (Louis Léon-Martin, 1932).
Cechą dominującą oryginalnej twórczości Tadeusza Makowskiego (1882–1932), malarza i grafika, jest ta niezwykła umiejętność, o której pisze Léon-Martin, utrwalania tego, co wieczne. Jednakże nim artysta odnalazł ową umiejętność, swobodnie zmieniał charakter swoich dzieł.
Początkowo, podczas studiów w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1903–1908), pod wpływem nauczyciela Jana Stanisławskiego malował niewielkie studia krajobrazowe – japonizujące kadry z Bretanii i z Tatr. Niekiedy, jakby na przekór Stanisławskiemu, malował samotne, usychające słoneczniki – będące interpretacją tematu kachō-ga (obrazy kwiatów i ptaków) – olbrzymie, naturalnej wielkości. Interesującym przykładem inspiracji japońskich jest obraz Dziewczynka i chińskie postacie z około roku 1906, na którym twarz dziewczynki zdaje się transpozycją maski teatru nō, a giętka linia zaznaczająca płaską plamę sukienki bezpośrednio nawiązuje do drzeworytu ukiyo-e. Krajobrazy, Dziewczynka i chińskie postacie, Słoneczniki zdają się grą lub próbą zmierzenia się z wszechobecnym w okresie Młodej Polski japonizmem.
W roku 1908 artysta zamyka epizod japoński i wyjeżdża do Paryża. Intensywnie pracuje, ulega rozmaitym fascynacjom, gdyż – jak powie w rozmowie z Marcinem Samlickim w 1927 roku – „ciągłe szukanie nowych dróg – drogą do doskonałości". Jest zainteresowany symbolicznym, klasycyzującym malarstwem Puvis de Chavannesa, autora monumentalnych fresków w Panteonie, twórcami naiwnymi i kubistami. Powoli konstruuje własną, oryginalną wizję malarstwa, współkreując École de Paris. Mieszka w Paryżu, regularnie wyjeżdża do Bretanii, Normandii i Owernii.
Przyjaźni się z czołowymi przedstawicielami awangardy, między innymi z Henrim Le Fauconnierem, którego pracownia około 1910 roku była miejscem spotkań grupy „kubistów z Montparnasse'u", między innymi Alberta Gleizesa, Jeana Metzingera, Fernanda Légera, Aleksandra Archipenki, Pieta Mondriana, Guillaume'a Apollinaire'a. Zainspirowany ich pracami malował zgeometryzowane kompozycje – martwe natury i pejzaże. Nie był kubistą, nie stworzył odrębnej struktury obrazowej, jednakże jego adaptacja i inspiracje malarstwem prymitywnym sprawiły, iż wykształcił swój indywidualny styl, rozpoznawalny i osobny.
Makowski wykreował własną formę ludzkiej postaci, przypominającą drewnianą kukiełkę, marionetkę, stylizowaną, naiwną i liryczną. I tak przedstawiał swoje modele, dzieci, zaopatrzone w rozmaite rekwizyty – maski, lampiony, instrumenty muzyczne – w charakterystycznych trójkątnych, spiczastych czapkach, umieszczając je w uproszczonych, umownych pejzażach i wnętrzach. „Dzięki tym elementom groteski – jak mówił Tadeusz Makowski – można być bardziej ludzkim niż w czystym realizmie". W 1936 roku, analizując obrazy artysty, Mieczysław Wallis pisał:
W jednym z obrazów Makowskiego dwoje dzieci obejmuje się czule. Gest ten jest przedziwnie wzruszający, mimo – a może właśnie dlatego – że postacie tych dzieci są zbudowane z kul, stożków, ostrosłupów, prostokątów i kółek. Tym bardziej bowiem uderza u tych kukiełek ten nieskończenie delikatny, czuły, na wskroś ludzki i dziecięcy gest. [...] Paradoks maski i może wszelkiej sztuki nierealistycznej polega na tym, że im bardziej oddala się ona od rzeczywistości, tym intensywniej i sugestywniej oddaje pewne rysy rzeczywistości. Maska, na pozór zasłaniająca, może niekiedy odsłaniać najbardziej istotne rysy osoby, która ją nosi. Makowski odgadł tę tajemnicę maski.
Obok malarstwa, od początku twórczości, zajmował się Makowski grafiką, współtworząc w Krakowie podstawy polskiej grafiki artystycznej. Szczególnie interesowała go technika drzeworytu, do której systematycznie powracał. Nawiązywał w niej zarówno do ludowych wycinanek, reliefów i podhalańskiego malarstwa na szkle, jak i do rycin z Epinalu, którymi fascynowali się entuzjaści drzeworytu sztorcowego. Pod koniec życia przetwarzał motywy swoich dzieł w technikach metalowych, takich jak rylec, akwaforta, sucha igła.
Oprócz spuścizny malarskiej Tadeusz Makowski pozostawił w rękopisie wiele szkiców, z których najcenniejsze są Uwagi o sztuce oraz prowadzony w latach 1912–1931 dziennik, wydany drukiem w 1961 roku, zatytułowany Pamiętnik.
Scenariusz i aranżacja: Anna Król
Koordynacja wystawy: Muzeum Regionalne w Stalowej Woli, Magdalena Kołtunowicz
Współogranizator wystawy: Muzeum Okręgowe w Toruniu.