Poczet kresowych zagończyków - Bernard Pretwicz

Słynący z dzielności rycerz i wódz o niepospolitym talencie strategicznym oraz wyczuciu osobliwego pola walki, jakie stanowiły Dzikie Pola. Sławę zyskał już za życia – mówiono, że stoczył 70 bitew z Tatarami i w żadnej z nich nie został pokonany. Zarówno magnaci, brać szlachecka, jak i prosty lud widzieli w nim bohatera narodowego. Tatarskie matki straszyły niesforne dzieci, że je Pretwicz w jasyr porwie. Wspomniał go Marcin Kromer w mowie wygłoszonej po śmierci króla Zygmunta Starego, a Mikołaj Rej zapowiadał nieśmiertelną chwałę jego imieniu. Kronikarze zwali go Postrach Tatarów albo Mur Podola, a gawiedź na Kresach do XIX wieku recytowała: Za pana Pretwica spała (wolna) od Tatar granica. Jeszcze sto lat po wyczynach rotmistrza w gabinecie u króla Jana Kazimierza wisiał portret bohatera, ad perpetuam rei memoriam (na wieczną rzeczy pamiątkę). Niemniej czas pokrył jego miano kurzem niepamięci, więc znów naszym jest zaszczytnym obowiązkiem tę wieków patynę zetrzeć i imię herosa potomnym przypomnieć.

Bernard Pretwicz (Pretfic, niem. Bernhard von Prittwitz) pochodził ze zniemczonego starego śląskiego rodu rycerskiego o polskich korzeniach, pieczętującego się herbem Wczele (jak pan Onufry Zagłoba!). Pierwszym udokumentowanym jego przodkiem był Petrus de Prawticz (1283) z Lubrzy (Liebenau), w ziemi lubuskiej. Urodził się ok. roku 1500, być może jako syn Piotra i Ludmiły ze Stwolińskich, właścicieli Gawron, Mokąszyc i kilku innych wsi na ziemi sycowskiej.

Brak pewnych informacji o jego wczesnej młodości. Od ok. 1525 był dworzaninem króla Zygmunta I. W 1526 widzimy go wysłanego do Ćmielowa z misją do kanclerza Szydłowieckiego. Po zakończeniu obrad sejmu objeżdżał województwa łęczyckie i brzeskie z uniwersałem poborowym. Gdy rozeszła się wieść o klęsce Węgrów z tureckimi wojskami sułtana Sulejmana pod Mohaczem i śmierci króla Ludwika Jagiellończyka, wysłano świetnie mówiącego po niemiecku Pretwicza z agenturalną misją do Pragi, aby przeciwdziałał zakusom Habsburgów na tron czeski i węgierski. Widzimy go także na sejmie śląskim w Głubczycach (1526), gdzie jako emisariusz królowej Bony, starał się namówić śląskie stany do połączenia Śląska z Koroną, czy w Ołomuńcu podczas układów polskich posłów z Ferdynandem I, nowym królem Czech i Węgier (ożenionym z Anną Jagiellonką, bratanicą Zygmunta I). Takie poważne misje świadczą o tym, iż cieszył się niemałym zaufaniem na królewskim dworze.

W następnych latach widoczny jest już na Podolu, jako towarzysz (czyli nobilitowany rycerz najwyższej rangi) służący w rocie rotmistrza Mikołaja Sieniawskiego. A pan to był wojenny – wziął udział w 20 kresowych kampaniach, dzielnie się spisując piął się po szczeblach kariery, sięgając aż po buławę hetmana wielkiego. Wielce zasłużył się dla polskiej wojskowości reformując struktury obrony potocznej. Za jego hetmaństwa nie była to formacja zawodowa, a służyli w niej rotacyjnie młodzieńcy z okolicznych rodzin szlacheckich. Nie sprzyjało to może stałemu dysponowaniu zastępami doświadczonych wojów, ale sprawiało iż wojskowe przeszkolenie objęło znaczne grono obywateli. W swoich szeregach potrafił utrzymywać nieczęste w owych czasach respekt i dyscyplinę. Zawsze starannie dobierał współpracowników, spośród najdzielniejszych i najbardziej kompetentnych. Do tego grona należał Bernard Pretwicz, wchodzący w skład przedniej straży obrony potocznej, którą stanowił doborowy oddział kawalerii, robiący dalekie rozpoznanie i wywiad na terytorium wroga, alarmujący mieszkańców zagrożonych okolic i wprowadzający przeciwnika w błąd co do ruchów własnych wojsk. Sam pan Pretwicz twierdził, iż w tej służbie najważniejsza była umiejętność tropienia, a także ukrycia się i samodzielnego przetrwania w stepie. Pochody dla uniknięcia wykrycia często wykonywano nocą. Toż to przecież nic innego, jak taktyka walki współczesnych komandosów!

Opracował: Marek Wiatrowicz, Muzeum Regionalne w Stalowej Woli

Aby poznać cała historię Bernarda Pretwicza pobierz plik pdf umieszczony pod zdjęciem.

Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce prywatności.
Zaakceptuj