Tak wspominała ją jedna z uczennic:
Murowana była, pamiętam. Ta szkoła była piękna. Klasy były takie duże. Były trzy klasy i kancelaria dla nauczycieli. I korytarz był długi z dużymi oknami. Były dwie nauczycielki. Jak zacząłem chodzić do drugiej klasy, to tam były takie plakaty z hasłem, że Polski nie oddamy. Jak najbiedniejsze dzieci przychodziły do szkoły, to była bułka i biała kawa na śniadanie. W wojnę wojsko było w szkole. Później dzieci ze starszych klas przeszły do Stalowej Woli.
(Tutaj stał mój dom. Projekt dla Pława, 2017).
Ze szkołą w Pławie związanych było wielu nauczycieli, ale to Stanisława Koper, wieloletnia kierowniczka tej szkoły zyskała sobie szczególną sympatię i szacunek uczniów. Podczas wojny prowadziła tajne nauczanie, później pracowała w szkole nr 1. Wychowankowie zapamiętali ją jako oddaną pracy i serdeczną dla uczniów. Została patronką jednej z ulic w Stalowej Woli.