Poczet kresowych zagończyków – Samuel Kmicic

Prezentowany na naszej wystawie Dzieje wędrującej kolekcji Matejkowski Eustachy Daszkiewicz sługiwał w wojsku litewskim; wśród bohaterów Sienkiewiczowskiej Trylogii Litwę reprezentował dzielny, acz niesforny Andrzej Kmicic. I on miał swój realny pierwowzór, od którego zapożyczono dlań pewne cechy i życiowe doświadczenia, z tym że ów żyjący w XVII w. jegomość miał na imię… Samuel. Pamięć o jego rzeczywistych dokonaniach zatarł opis przygód Andrzeja Kmicica, znanego powszechnie bohatera Sienkiewiczowskiego „Potopu”, warto więc poznać bliżej tego nietuzinkowego człowieka, który odznaczył się odwagą w boju i niemałymi zasługami w walkach ze Szwedami.

W jego życiorysie jest też epizod związany z regionem nadsańskim. Z całą pewnością uczestniczył pan Kmicic w obleganiu szwedzkiej armii, dowodzonej przez samego króla, w widłach Wisły i Sanu. Karol Gustaw wiódł swe wojska wzdłuż Sanu, w kierunku Lwowa, chcąc dopaść polskiego monarchę Jana Kazimierza, który powrócił na ojczyste ziemie. Nękany partyzanckimi wypadami oddziałów Stefana Czarnieckiego i Jerzego Sebastiana Lubomirskiego, oraz zachęcanych przez nich grup chłopskich, od Jarosławia zawrócił i poruszał się tą samą drogą, teraz rabując i niszcząc, cały czas wściekle atakowany przez Polaków. W Rudniku popasający na plebanii król omal nie dostał się do niewoli, w Nisku wypadły na Szwedów z lasu 2 tysiące chłopów, koło pławskiego zapadliska Zimnej Wody uderzyły na nich chorągwie Czarnieckiego… Zrabowane dobra nieprzyjaciel spławiał rzeką (kto wie, czy dno Sanu do dziś jakichś zgubionych wówczas skarbów nie kryje?). Wreszcie Szwedzi wpadli w matnię i zostali unieruchomieni przez Polaków w trójkącie pomiędzy Wisłą i Sanem. A więc przemierzał w owych czasach pan Kmicic na swym rumaku nasze okolice, służąc wtedy pod dowództwem hetmana w. litewskiego Pawła Jana Sapiehy. Błąd tegoż hetmana sprawił, że Szwedzi ostatecznie wyrwali się w matni. […]

Pełny tekst w załączniku pod zdjęciem (pdf).


Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce prywatności.
Zaakceptuj