Zajrzyjmy do Pława. Cykl wspomnieniowy

  • Drukuj
Choć w Pławie głównym źródłem utrzymania była praca na roli to część pławian zajmowała się rzemiosłem np. ciesiołką, kowalstwem lub dodatkowym zarobkowaniem na kolei, czy na wozactwie. Gdy powstawało nowe miasto i copowskie zakłady, pracowali także przy ich budowie. Także po wojnie pławscy majstrowie brali udział w budowach na terenie miasta. Tak wspominali o tym pławianie na wystawie i w katalogu pn. Tutaj stał mój dom. Projekt dla Pława (2017):
 
Tato był chłopakiem dosyć przedsiębiorczym. Przed wojną pracował w junakach, robił wały w Sandomierzu, pracował na zaporze w Rożnowie. W 1939 r. kierował rozładunkiem cegły w Stalowej Woli z transportów dostarczających cegłę do huty. Z Pława wynajmował chłopaków. Potem poszedł do wojska i w 1939 r. w czynnej służbie pracował w przy obsłudze dział, które były produkowane w hucie w Stalowej Woli.
 
Była jedna kuźnia w Pławie. Kowalami byli Górscy. Było kilku braci: Michał, Władek, Maniek i Stach Górski. Wszyscy zajmowali się przed wojną kowalstwem. Dawniej w każdej wsi był kowal. Kowal to było coś. To był taki pan do pewnego stopnia. Po wojnie kowalka praktycznie przestała istnieć. Kołodziejem był Iskra. Robił koła do wozów, tym się zajmował. Było też kilku cieśli. To były takie rodzinne zawody: ojciec był cieślą to syn był po nim. Najważniejsi cieśle to: Karbarze, Dul, Kotwica.
 
Wiele osób pracowało tutaj z końmi z furmanką. Pamiętam, że po wojnie, jak się Stalowa Wola rozbudowywała, to wiele ludzi jeździło, przy wykopach.
Ciekawostką jest też, że pławianie pracowali przy budowie konkatedry. Piach wywozili. Ksiądz prałat Skoczyński w czasie kolędy jak chodził, to wyznaczał wozaków i mówił, ile ma ktoś odrobić. Niektórym to się nie podobało. Częściowo to był przymus.

Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce prywatności.
Zaakceptuj